W obliczu silnej przeceny ryzykownych aktywów oraz ostatniej głównie " medialnej panki " na globalnym rynku finansowych kolejny raz odzyły głosy iż to USD jest ostatnią bezpieczną przystanią...
Cały czas mainstreamie informacyjnym i analitycznym wysuwane są argumenty za, analogicznym jak w 2008 roku, schematem zachowania głównych segmentów aktywów..., co prowadzi do Głównego, moim zdaniem błędnego Wniosku - Dollar is the King...!!!
Głowna różnica pomiędzy 2008 a 2011 to zestawienie realnej rynkowej paniki wywołanej niekontrolowanym upadkiem Lehmana a kontrolowanym procesem dot. sfery długów strefy EURO oraz poszczególnych banków europejskich...
Wystarczy porównać reakcję rynków na upadek Lehmana z obecną reakcją tych samych rynków na sytuację Dexii...!!!
Obecne wsparcie Instytucji Finansowych oraz działań politycznych jest w dużej mierze odmienne od nonszalancji jaka towarzyszyła Lehmanowi... Zasadniczo obecne działania mają charakter prewencyjny w przypadku europejskich banków...
Widoczny jest zatem proces tłumienia w przysłowiowym zarodku wszelkich aktów paniki w obawie o tzw. " efekt domina "...
W obecnym przypadku ryzykowne aktywa zostały przecenione średnio o 50%... a nie jak głosiły medialne przepowiednie iż 100% - czyli całkowite skasowanie 2 lat wzrostów...
Tylko Segmenty Rynku bezpośrednio naznaczone kryzysem długu takie jak bankowy osiągnęły w dużej mierze pełne zniesienie wcześniejszej fali aprecjacji a i w tym przypadku rynek dokonał wręcz hirurgicznych i precyzyjnych przecen kursów instytucji najbardziej narażonych na ryzyko...
Nie wystąpiło zjawisko przepływu głownego strumienia środków pienięznych do Segmentu Kruszców oraz Obligacji USA...
Gotówka z początkowego czerwcowo-lipcowego Wstrzelenia Aktywów przez Smart Money powróciła na rynki juz znacznie przecenione na przełomie III i IV kwartału
EURO jako medialnie " upadła " waluta straciła prawie 15 figur ( w ekstremalnym momencie ) przy czym obecny wynik to raptem 8 figur...na fali codziennych doniesień o rychłym końcu strefy EURO...
Reasumując Dolar zyskiwał obecnie tylko w szczycie gorączki i panicznego wręcz trendu informacyjnego...a brak realnego przepływu Głównego Strumienia Gotówki Smart Money do Segmentu amerykańskiego długu potwierdzał cały czas brak podstaw do trwałej aprecjacji amerykańskiej waluty...
Należy zatem wziąć pod uwagę, Tezę, iż " Słaby Dolar opłaca się wszystkim Stronom Globalnego Rynku " a przede wszystkim USA, które finansują dzieki słabej walucie i ultraniskim stopom procentowym gigantyczny dług...!!!
Trend Preferowany przez Smart Money koncentruje się tym samym na Ryzykownej Klasie Aktywów de facto kosztem USD...!!!
p.s. Proces ten jest z dużym prawdopodobieństwem Następstwem Globalnych Ustaleń & Porozumień na Najwyższych Szczeblach Politycznych i Finansowych...
Stańczyk